

Każdy ma swoje słabości i zamiłowania. Ja jestem wielbicielką wszelkich szytych lalek i misiaczków wszelkiej maści jak i różnych tekstylnych dodatków dla naszych milusińskich. Ale najbardziej, jak do tej pory, urzeka mnie "księżniczka na ziarnku grochu". Więc tym razem kolejna moja naj...naj...naj... w deseniu groszkowo-kropeczkowym, z "lalą przytulanką" ,wymiętoszoną, jak to na ukochaną zabawkę przystało...
Ostatnio szyję, maluję, haftuję i łapię wszystkie, przysłowiowe sroki za ogon, pewnie dlatego wszystko zaczęte a nic nie skończone...ale robi się ! A poza tym kiedy mam trochę wolnego czasu, to wędruję po Waszych blogach zamiast pilnie pracować - ale ja to nazywam "uskrzydlaniem się", a to przecież równie ważne jak i sama praca :)
Miłej, spokojnej i "tfórczej" niedzieli Wam życzę i do następnego razu...pa,pa
P.S. Pogoda pod psem czyli śnieg z deszczem, zdjęcia niestety też takie-przepraszam.
Oj,,chyba jestem pierwsza do skomentowania...nie narzekaj ..ksiezniczka sliczna i cos nie widac tego wymietoszenia,podusie takie milusie, groszkowo-kolorowe..przeciez zeby takie malenstwa uszyc to trzeba sie niezle nadlubac,,,Po blogach wszystkie latamy i szukamy inspiracji wiec dobrze robisz ze nas odwiedzasz..zapraszamy..a jednak pracowita z Ciebie pszczolka skoro tyle rzeczy naraz robisz..sloneczka Ci zycze ale na mojej ulicy tez leje buuu.Pozdrowionka sle.)
OdpowiedzUsuńJest przeeeeeeuuuuuurrrrroooocccczzzzaaaaaa:)pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBo lalki szmacianki to jest to co tygryski lubią najbardziej,a ta jest śliczniutka,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńQue bonita!!!
OdpowiedzUsuńWypisz wymaluj , prawdziwa księżniczka , trochę zaspana ale w koronie , a do kompletu mnóstwo poduszek , miałaś bardzo pracowitą niedzielę , ale spędziłaś ją w miłym towarzystwie .
OdpowiedzUsuńU mnie wyjątkowo zaświeciło słońce , więc pomimo zimnego wiatru wybrałyśmy się na spacer . Liczę na poprawę pogody bo ciągłe opady nie sprzyjają wenie , ani chęci do pracy .
Pozdrawiam Yrsa
Lala na poduchach przytulanka-szmacianka uwielbiam takie rzeczy dlatego z przyjemnością zaglądam na twój blog bo jest taki cieplutki tworzysz cudowne rzeczy pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMmhhmm....dziewczyny mają rację ,lalka świetna:)))
OdpowiedzUsuńA już najbardziej rozbroiła mnie...ta maleńka korona ,na jej głowie:)
Pozdrawiam:)
K.
Też uwielbiam misie , szmaciane laleczki i inne przytulanki:)
OdpowiedzUsuńKsiężniczka śliczna!
Pozdrawiam
urocza księżniczka :)A "Uskrzydlanie się" to fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Napiszę Ci tak,księżniczka piękna jest i basta!jak ze snu,idealna!powinna znależć się na okładce jakiejś książeczki dla dzieci bo jest fantastyczna!I jeszcze te poduchy,no po prostu ideał!
OdpowiedzUsuńSkąd wytrzasnęłaś koronę?
Korone sobie kupilam z katalogu Tildy. W jednej paczce jest 10 malenkich koron...sa naprawde slodkie-musze sama przyznac :)
OdpowiedzUsuńSavannah:)
OdpowiedzUsuńNowa strona główna bloga, pudrowa, różowa i słodka...tylko brak Ciebie w tej sukni i bucikach!
Proszę " kolaża" zrobić, by było wszystko:)))
Księżniczka słodka, taka zaspana nieco, potargana...ale kropki..."są kropkami nad i":))
buziaki dla Ciebie:)radosne jak Twoje kropki:))
K.
Ależ urocza księżniczka a i począteczek na blogu też uroczy!!!:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja jako małe dziecie kochałam szmacianki...no i z tego sie nie wyrasta:))...ale zabójcza korona:)))
OdpowiedzUsuń