

Od dawna podobała mi się ta właśnie Tilda, najbardziej, ze względu na ten jej płaszczyk i superpatentowe buty. Nosiłam się od roku z zamiarem jej uszycia i wreszcie - jest :)
Trochę tych detali i szczegółow było do zrobienia, więc "bawiłam się" z nią dłużej niż z jej "koleżankami". Mam nadzieję że i Wam przypadnie do gustu :)
Dodatkowo muszę się pochwalić moją najnowszą dostawą materiałków. Wszystkie są takie jakie widziałam w internetowym katalogu, tylko ta zielona krateczka była jakaś delikatniejsza, a ta którą dostałam "wali po oczach", no ale przynajmniej wiem że... idzie wiosna :)
Materiałku nie wyrzucę, znajde i dla niego jakieś przeznaczenie, ot, choćby na lamówki albo zielone serwetki , zamiast trawki, do wielkanocnyhc koszyczków...
Nadmienię jeszcze tylko, że i przed moimi drzwiami choroba się nie zatrzymała, przeziębiłam lekką grypę i dostałam bronchitu, temperaturę i zapalenia zatok, a więc antybiotyki, syropy i kropelki są na porządku dziennym...choć już mi trochę lepiej...pozdrawiam Was i do nastęnego razu:)

piękna jest ta jesienna anielinka, materiały super, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w niej:)))))...i te buciorki:))))))))))chyba odgapie je:)))są bossssskie:)))
OdpowiedzUsuńśliczna panna,piękne elementy wykończeniowe
UsuńSabinko, jak zwykle jestem zauroczona !!! Tilda wyszła perfekcyjnie, a te materiały, hhh rewelacja, już bym kombinowała co z nich uszyć, i chyba stawiałabym na tildowe male ptaszki, takie piekne kolorowe, do powieszenia na gałeziach.
OdpowiedzUsuńAle wiem że to co Ty wymyślisz, będzie świetne.
Pozdrawiams erdecznie, buziaki
Mary
piękna panna :)
OdpowiedzUsuńJest piękna cudnie zrobiona,ja też jestem przeziębiona z nochala leci kaszel i czuję się okropnie widocznie taka pora na chorowanie życzę zdrówka pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWidzialam dzis ta panne Tilde na wlasne oczy i ja dotykalam..sliczna , mieciutka, bez celulitu , elegancko ubrana siedziala na krzesle przy stole i patrzyla jak pijemy kawe i jemy paczusie.Materialki tez ogladnelam i podobaja mi sie ogromnie..teraz czekaja na pomysly , a o nie nie trudno bo wiosna idzie.Zdrowiej szybko Sabinko bo na jutro mam plany dla nas..Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJaka ona piękna!Jaka dopracowana!
OdpowiedzUsuńDużo zdróweczka :)
Sabinko pięknisia ta twoja Tilda ,tyla dopracowanych detali .Ach te buty to po prostu mistrzostwo .. Mnie osobiście maszyna nie lubi.. Czasami uda mi się coś uszyć ...
OdpowiedzUsuńJest superrrr.Mistrzowsko dopracowane detale.Tylko podziwiać.
OdpowiedzUsuńNaprawdę superowa dama:))))Płaszczyk cudny:)sama bym taki chciała:)))ale najbardziej zachwyciły mnie włosy:)))jak prawdziwe:))))
OdpowiedzUsuńTilda wyszła Ci fantastycznie! Płaszczyk superowy, ale buciki - majstersztyk :) Dużo zdrówka życzę!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna! Pięknie wszystko dopracowałaś :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że się możecie tak spotykać z Alicją :)
OdpowiedzUsuńTilda piękna.Świetne połączenie kolorystyczne.
Tak pięknie napisałaś o Nas Polkach w poprzednim poście. Szczerze, bardzo się wzruszyłam ...
Sówki cudne, jak i miś .
Czarodziejka z Ciebie.
piękna tilda
OdpowiedzUsuńteż za mną chodzi, ale jeszcze się nie zebrałam w sobie, żeby ją uszyć, więc na razie będę ją podziwiać u Ciebie :)
pozdrawiam ciepło
Kasia
Jejku jaka świetna!:) Dopracowana w każdym detalu- piękna!:)))
OdpowiedzUsuńZdrowia Sabinko życzę - buźka!:*
Jakie ona ma obłedne kozaki :):):) Rewelacja!!!!!!U nas też choróbsko sie rozgościło...:/ Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i serdecznie pozdrawiam !:)
OdpowiedzUsuńWyszła cudna!!! Wiem ile pracy kosztowała, bo szyłam też z tego wykroju.
OdpowiedzUsuńTwoja jest taka dopracowana, super!!
Pozdrawiam gorąco:)
Szczerze podziwiam wykonanie samej Tildy , ale najbardziej wszystkich maleńkich dodatków , które "wieńczą dzieło" . Zapięcia do płaszczyka są genialne , podobnie butki i fryzura .
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia , chore zatoki to zmora , współczuję , niech Ci szybko przechodzi bo masz takie wspaniałe materiały do przerobienia w coś jeszcze wspanialszego - pozdrawiam Yrsa
Tilda wyszla przeuroczo a...tkaninka w krateczke nie martw sie: zaparz dwie torebki earl grey´a i wloz tam tkaninke...nabierze troszke innego kolorku, bardziej....vintage. Moze przypadnie Ci Kochana bardziej do gustu:-)
OdpowiedzUsuńUsciski sle:-)))))
Witam i dziękuję za wizytę u mnie .
OdpowiedzUsuńAch te Tildy , chciała bym taką , i mam nadzieję że kiedyś się odważę i uszyję sobie taka śliczną jak Twoja i oczywiście w takich cudnych bucikach !
Pozdrawiam :o)
Tilda wyszła pięknie ,a materiałków aż zazdroszczę,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna Tylda - kawał roboty wykonałaś !! Życze jak najszybszego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuń*♥*
OdpowiedzUsuń