wtorek, 2 listopada 2010

Zaduszki...






Listopad...

Znowu nadszedł listopad,
wypominki czas zacząć
i zadźwięczeć w koszyku
grosikiem.

Zaszeleszczą pod stopą
i zaszumią nad głową
złote chmury, jak klucz
ptaków dzikich.


Tam spokojnie opadnie
pogodzony już z losem
liść klonowy, przywiędły
staruszek.

My pójdziemy jak co rok
i staniemy nad grobem
z melancholią, co serce
poruszy.

„Ojcze nasz ktory jestes”
choc pewności nikt nie ma,
bo na świecie to pewne jest
jedno.

To że przyjdzie nam odejść
i zatrzasnąć za sobą
wszystkie drzwi co prowadzą
na zewnątrz...


/autor-savannah/

10 komentarzy:

  1. Piękny wiersz - piękne zdjęcia - Pozdrawiam listopadowo

    OdpowiedzUsuń
  2. piekny wiersz!!! zdjecia cudnie jesienne :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wiersz.Trzeba się po przeczytaniu zadumać.Taki czas...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia nastrojowe bardzo i słowa, którym dalszego ciągu dopowiadać nie trzeba..

    OdpowiedzUsuń
  5. Thanks for stopping by and lovely comment.Your blog is wonderful, and pictures are absolutely beautiful:))
    Hugs, Biljana

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekny wiersz i przecudne foty!

    OdpowiedzUsuń
  7. ...zapatrzyłam się na zdjęcia... przystanęłam przy strofach wiersza. Pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, odpowiadam na Twoje pytanie: korpus szyję z płótna jeśli szyję duże anioły czy lalki bo ono jest sztywne i w małych rozmiarach niemożliwe do przerzucenia na drugą stronę. Małe lalki i anioły szyję z tkaniny tildowej, przeznaczonej na ciało. Taki płótno dostaniesz w kazdym sklepie z tkaninami. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz talent - piękny wiersz a fotografie odpowiednio podtrzymują atmosferę...nostalgicznie
    Pozrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wczorajszy dzień wypełniony po brzegi pracą i modlitwą , minął błyskawicznie . W dodatku przesunięty czas powoduje ,że wychodzę do pracy po ciemku i wracam w ciemnościach . Pogoda dopasowała się do nastroju , zaczęło się lekką mżawką , a teraz pada na całego. Szkoda , było tak pięknie jak na Twoich zdjęciach , suche liście szeleściły podczas spacerów po lesie i cmentarzu , znicze oświetlały drogę w ciemnościach , było bezwietrznie , cicho i spokojnie .
    Wiersz oddaje wszystkie uczucia , jakie targają moimi myślami i uczuciami gdy stoję nad grobami , wszystko przemija , dla jednych szybciej / bo odeszli zanim poznali niedole życia na ziemi/ , a dla innych później , ale przemija nieodwołalnie .
    Pozdrawiam , dziękuje -Yrsa

    OdpowiedzUsuń