wtorek, 9 listopada 2010

Jak Wy to robicie ?




Zaglądając na różne blogi, stwierdziłam że coś jest ze mną nie tak, jak być powinno. U niektórych z Was robota wre, pomysłów bez liku a efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania. Na dodatek aranżacje piękne, domy i mieszkania zadbane, wysprzątane na błysk, wszystko tak jakby jutro miały być już święta. Na dodatek dziewczyny piszą a nawet polecają ciekawe książki, opisują swoje "wypady" za miasto, spotkania ze znajomymi itp...
Jak Wy to robicie? Skąd bierzecie czas? Przecież spać i chodzić do pracy też trzeba, a tu jeszcze hobby i czytanie książek - przyznaje że jestem pod ogromnym wrażeniem, ale i depresja bierze górę, no bo jak mogłoby być inaczej, kiedy i tak coraz rzadziej zamieszczam posty na blogu żeby pokazać swoje pojedyńcze prace.
Ja po prostu "wyrobić się nie mogę". Wiem, wiem że jestem napewno starsza niż wiele z Was, ale to kiepska wymówka, bo doświadczenie powinno brać górę a tu masz babo placek - nic z tego !
Pewnie jestem na opak i tyle...
No to dla osłody, żeby już tyle nie narzekać i marudzić prezentuję Wam mojego pierwszego, skromniutkiego anioła świątecznego (przeznaczony na prezent).
Powinnam uszyć jeszcze 12 szt. na zamówienie, sama się zastanawiam jak temu zadaniu przy moim tempie sprostam, no ale za rok też mamy święta ;)
Pozdrawiam i owocnego tygodnia Wam życzę - savannah

32 komentarze:

  1. sliczny ten aniol, jakie ma piekne spodenki "na kant":-)
    pozdrawiam cieplo
    Basia
    P.S. Mnie tez ciagle brak czasu na wszystko, nie jestes sama;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. też się zastanawiam jak one to robią :D ja nie umiem .. jak dziergam to dom wygląda jak po wybuchu bomby:D a jak sprzątam to nie dziergam:D Ładna anielica

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie jak u Ciebie, tyle, że ja takich pięknych anielic szyć nie umiem:) Cudna jest i taka dopracowana! Tez się zastanawiam dlaczego ja muszę wybierać między deorowaniem, szyciem a utrzymaniem porządku i codziennymi sprawami:) Dziewczyny chyba znają sposób na wstrzymanie czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Savannah, ja właśnie ozdabiam bombki, które kupilam .... w ubiegłym roku /hihihi/ , czyli patrząc jeszcze na wpis wyżej , wszystko z tobą w porządku !!!
    Anielica przemila .

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie również deficyt czasu wciąż... po prostu o 3 nad ranem spać chodzę.
    A u Ciebie zawsze jest "jakość" i warto czekać! :)
    Ps. Sabinko, zapraszam - u mnie sutasz candy akurat... :)
    Może na poprawę nastroju się nada? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny anioł !!! nie przejmuj sie tym tak bardzo, życie nie musi byc idealne. Ja mam nienormowany czas pracy i jak pracuje to nie sprzątam (jak napisała koleżanka wyżej), też nie zdążam ze wszystkim. Wolę pójść na spacer zamiast, doszlifowywac podłogę na błysk :)
    Ważne żeby życie sprawiało Ci przyjemność, a dom był dla Ciebie, a nie odwrotnie :)

    Pozdrawiam, trzymaj sie ciepło
    An

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj, identyczne pytanie zadalas u mnie, ja mam chyba dobra organizacje czasu, i ta przewage ze nie chodze do pracy tylko szkoly ale i to nie codziennie.
    Wiec czas jakos tak jest moim przyjacielem;-))))
    Swiateczna anielica urocza, ja sprobowalam uszyc swoja pierwsza ale to strasznie ciezka robota.
    Pozdrawiam i zycze aby czas dla Ciebie rozciagal sie jak guma!

    OdpowiedzUsuń
  8. Anielica przesliczna.
    Z tym czasem różnie bywa, ważne zeby zawsze znaleźć chwile na to co się lubi
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz, bo jak się przegląda wszystkie blogi, to można mieć takie wrażenie, że wszystkiego jest bez liku i wszystko idealnie pięknie ;))) Ale tak naprawdę to na tę "całość" składamy się chyba MY wszystkie, każda ze swoją cząstką twórczości. :) Ja na przykład, pracuję robótkowo tylko "zrywami", jak dziecię w przedszkolu (czyli przez 7-9 dni w miesiącu), a reszta to chwile "ukradzione" wieczorem, przed snem. :)) Twoja anielica śliczna, podziwiam elegancję i pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też się o to samo pytam ciągle: "jak one to robią?" Mam dokładnie to samo wrażenie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sabinko,zapomniałam napisać, że anioł cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Po pierwsze anioł prześliczny ! po drugie, mam dokładnie te same dylematy ! Jak nie praca to ściera w garści, ogarnięcie dzięcięcia i jeszcze moja aplikacja co zajmuje mi makabrycznie dużo czasu i tez z niczym dosłownie..nie wyrabiam :( tyle pomysłów w głowie a czasu na realizację brak. I jeszcze ta jesienna aura..w taką pogodę ja po prostu muszę sie wyspać, bo nie potrafię inaczej egzystować...no nie umiem tego wszsytkiego wcisnąć w te 24 godziny :) nie jestes sama Kochana ! :) pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny anioł!! A co do pytania, to ja sie podpisuję pod tym, co dziewczyny pisza. ..

    OdpowiedzUsuń
  14. Chociaż ja nie pracuję zawodowo, to też ciężko mi się wyrobić. Ponoć im mniej czasu się ma tym lepiej się go wykorzystuje :) a jak wiadomo co za dużo to nie zdrowo ;P

    Muszę się wziąć w garść :P ANIOŁEK CUDNY - cały czas się zastanawiam, jak uszyć takie detale, moje palce są zdecydowanie za grube na takie delikatne aniołki. Tym bardziej podziwiam takie prace. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeglądając inne blogi i podziwiając w wielu przypadkach wręcz masową produkcję mam podobne przemyślenia :) Czasami sie nawet zastanawiam, czy niektóre z dziewczyn nie posiadły jakies tajemniczej umiejętności rozciągania doby w nieskończoność :P Aniołek prześliczny :)
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj :)
    Te małe stany depresyjne biorą się chyba ze stawiania sobie zbyt wysokich wymagań. Mną też targają takie uczucia, zadaję sobie pytania i zarzucam sobie brak organizacji. Na jakiś czas mi przechodzi, bo forma lepsza, a potem znowu wraca. Blogowanie nie tylko usłane jest plusami :) Tu też czasem miesza nam presja rywalizacji - czasem nas to inspiruje, a czasem wręcz przeciwnie :) Jak zaglądam do Ciebie, to sobie myślę, że zdolna z Ciebie kobitka i nie ma znaczenia dla mnie ilość. Anioł cudowny!!!
    W celu poprawienia sobie samopoczucia zapraszam do mnie - piszę raz na "ruski rok". Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. ja właśnie za dużo oglądam, a za mało robię :) często wracam z pracy padnięta i niewiele mogę z tą resztką sił zrobić...genetycznie tak chyba jestem ukształtowana, że do regeneracji potrzebuję więcej czasu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Savannah , dziękuje Ci za tego posta , podniosłaś mnie na duchu .
    Myślałam ,że jestem osamotniona w swoim nienadążaniu / praca zawodowo-priorytet! z tego się utrzymuję i dziękuję Bogu ,że mam pracę / po 11 godz. na dobę poza domem , potem to co zwykle sprzątanie i myślenie co jutro na obiad, najpilniejsze prace , często wieczorem nie mam siły utrzymać głowy nad książką , a tak bardzo chciałabym wiedzieć co będzie dalej.
    O uszyciu takiego anioła mogę tylko pomarzyć , gdy mam chwilę też błądzę po blogach i podziwiam prace innych bo na tyle jeszcze mnie stać . Duże nadzieje wiązałam z długim weekendem / od 11-14.11./ ale niestety w piątek muszę być w pracy .
    Pozdrawiam serdecznie , życzę Ci przypływu energii i sił , anioł piękny szkoda , aby pozostałe musiały czekać aż do przyszłego roku -Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  19. ...i u mnie deficyt czasu i się śmieję pisząc do Odysa, że ostatnio każdy dzień spędzam na intensywnym "niewyrabiamiu się" ;)
    ...a poza tym to nie tak jak Ty piszesz. Musisz wziąć pod uwagę fakt, że z reguły jest tak, że jeśli jakaś dziewczyna szaleje "produkcyjnie", to nie ma czasu na książki, czy wypady za miasto. A Ty chyba wpisy z różnych blogów przypisujesz jednej osobie.
    A Twoja anielica ma piękne lica... i ubranka i torebusię. Jednym słowem elegantka na całego.
    Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny Anioł! Perfekcja w każdym calu.
    Z czasem (zwłaszcza wolnym) to ja mam problem. Ciągle mi go brakuje :/ obiecuję sobie stale, ze jak przyjdzie weekend to .....
    no to może w następny ....

    OdpowiedzUsuń
  21. Podpisuje sie pod Twoim tekstem. Ze mna jest to samo. Nie wyrabiam sie i nieraz dziwie sie jak inne daja sobie rade. Moje wpisy tez sa rzadsze z tych samych powodow co u Ciebie. Jak widzisz rozwiazania problemu Ci nie daje, ale przynajmniej pociesze troche :-)). Aniol przepiekny. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie doby brakuje ( i nie pracuję zawodowo)
    :(, ale cóż, ręce trzeba zakasać i pędzić, aż dym idzie :)))
    Aniołek śliczny...elegancka sukienusia i torebusia świąteczna - Przesyłam Ci trochę czasu :)) i Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  23. mnie też to zawsze zastanawiało. u mnie ciągły brak czasu. a myślałam, że tylko ja tak mam... :)
    aniołek śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  24. Anielica przepiękna, ja jeszcze nic z lalek nie uszyłam a pomysły kłębią się w głowie od dawna. Gdyby moje pomysły mogły się ziścić powstałaby chyba fabryka i co ja z nią bym zrobiła, sprzedawać nie umiem. A tak czasami coś zrealizuję i cieszę się że się zmobilizowałam. Jak się pracuje zawodowo to człowiek nie ma czasu na produkcję masową, często w pracy wypalamy się i jak nawet jest czas to nie zawsze się chce już coś robić. Wydaje mi się że kiedyś więcej poświęcałam czasu robótkom, teraz plątam się po domu marnując czas przy blogach. Ale to też lubię robić.Pocieszę cię tylko że jak mnie już wena twórcza weźmie na całego to wtedy do swojego domu nie wpuściłabym nikogo ze wstydu, natomiast jak sprzątam to wtedy robótki idą precz, i taka tam huśtawka. Grunt to się nie przejmować, moja rodzina jest przyzwyczajona do moich fanaberii. Więcej luzu kochana, co niektórych nie prześcigniesz a przecież nie o to chodzi. Grunt abyśmy się świetnie bawiły i lubiły to co robimy , abyśmy ceniły wspólnotę blogową czując że nie tylko my zwariowałyśmy na punkcie robótek ale jest też ktoś kto ma takiego samego fisia i nadaje na tej samej fali.Pozdrawiamm cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  25. Anielica wyszła wspaniale!!!co do czasu to u mnie jest tak: książki czytam w autobusie jadąc i wracając z pracy, wieczorami czasami coś dłubie, sprzątam z Młodą po przedszkolu nie zawsze gotuję w wekendy jak sprzedam Młodą do dziadków lenię się umilam czas z mężem, przyjaciółmi i coś tworzę ...i tak w kółko. Moja rodzinka jest wyrozumiała i jak są gary w zlewie to nikt nie narzeka a ja się nie przejmuję!!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Aniołek śliczny!!!!
    A z wyrabianiem się to jest tak, że raz się wyrobisz innym razem nie!!!Nie zawsze musi się chcieć!
    Pozdrawiam!
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czas to pojęcie względne, u mnie na realizację czeka 10 jaj!!! bombki mam zagruntowane od zeszłego roku i w tym nie mają szans. Ilość w moim przypadku to pojęcie względne bo jestem na etapie małych form :-) A w domu zagoniłam panów do roboty, średnio skutecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowny aniołek. Co do czasu, Ja nigdy się z niczym nie wyrabiam choćbym nie wiem kiedy zaczęła, wiec nie martw się nie jesteś sama:)) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  29. Przesliczna Anielica...ach zachwca swa urodą;))
    Piękna:)
    Z całego serducha dziękuję za odwiedziny na blogu,bardzo mi miło.
    Ślę uściski i buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  30. Detale u twoich lalek urzekają mnie. Anielice jak z bajki.
    Ja to już wcale nie mam czasu na taki artyzm.
    Pozdrawiam:}

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam podobnie, jak oglądam blogi to dochodzę do wniosku,że leiwa ze mnie Baba. W sumie to jednak nie sprawa chęci a jednak wolnego czasu, którego teraz wszystkim brakuje.
    Anielica super

    OdpowiedzUsuń
  32. Kochana, jestem z Tobą bo mój czas wręcz się kurczy i ni jak nie mogę znaleźć go więcej. Siedzenie po nocach na zdrowie mi nie wychodzi, więc pewnie niedługo zaprzestanę i skończy się zamieszczanie postów z jakimikolwiek pracami.
    A Twoje Tildy są tak urocze i zjawiskowe, że dech zapierają.
    Powodzenia
    buźka

    OdpowiedzUsuń