


Zauważyłam ten fenomen w piątek w drodze do pracy i postanowiłam w poniedziałek zabrać ze sobą aparat, w nadziei że będzie dobra pogoda i będę mogła to "cudo" obfocić. Tak właśnie się stało i prezentuję Wam, dzisiaj 20-ego września, kwitnącego kasztana :) Tutaj, w Wiedniu mówi się na takie drzewo "Närrischer Kastanienbaum" czyli szalony kasztan.
Takie zjawisko zapowiada niby długą i słoneczną jesień...a czy się sprawdzi, o tym napiszę początkiem zimy...pozdrawiam słonecznie i cieplutko ;)
przyłączam się : HURAAAA! ;)
OdpowiedzUsuńponoć taka anomalia, to zjawisko jak najbardziej spotykane, czyli nic z tego chyba...
Ale pięknie!! Oby ta przepowiednia się sprawdziła.Kocham Wiedeń,byłam tam dwa razy,zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńZaraz się cieplutko na serduchu zrobiło, że to nie zima jeszcze. Jakoś wiosnę kocham bardziej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHa! kiedys juz tez widzialam to zjawisko i wydaje mi sie, ze wlasnie w Polsce..a moze to juz tutaj w Italii..nie pamietam, ale pamietam MOJE ZASKOCZENIE!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Basia
buzia się uśmiecha na takie obrazki
OdpowiedzUsuńAnomalia pogodowe sprawiają, że w przyrodzie dzieją się cuda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
cuda cuda,,idzie wiosna
OdpowiedzUsuńOjej jak fajnie!
OdpowiedzUsuńWiosenny kasztan jak żywy! ;-) Serdecznie pozdrawiam i życzę Ci,by rzeczywiście ten kasztan był zwiastunem pięknej,ciepłej ,długiej jesieni.Maja
OdpowiedzUsuńO liebe Sabina, das tut ja so gut, Frühlingsbilder im Herbst zu sehen! Das ist ja echt phänomenal mit den Kastanien. Hatten die denn schon die Blätter alle verloren und treiben nun sozusagen zu früh wieder aus?
OdpowiedzUsuńLiebe Grüße von Iris
Jakie swietne zdjecia!! Buzia mi sie smiala na widok tych kwitnacych kasztanow. Ech wiosna tak dlugo jesze trzeba bedzie na nia czekac. Mam nadzieje, ze przepowiednia sie sprawdzi i bedziemy miec ogodna jesien. jak na razie u mnie pada juz drugi tydzien. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńja chcę wiosny, nie cierpię jesieni za względu na wirusy, już jestem chora i znowu nie wiadomo jak mi się to skończy ile będę musiała zjeść antybiotyków, moja wątroba powoli też strajkuje :(((
OdpowiedzUsuńo matko !! faktycznie szalony kasztan :)) I jakos tak wiosny mi sie chce :))
OdpowiedzUsuńCiekawe zjawisko ... Jakby chciało powiedzieć, ze nie chce zimy tylko chops od razu wiosna.
OdpowiedzUsuńDoskonaly fotograf!Coz za swietna spostrzegawczosc!Kwitnacy kasztan we wrzesniu...no..no:-)
OdpowiedzUsuńOby ta jesien byla Ci sloneczna i ciepla -Calusy od psianki:-)