niedziela, 7 marca 2010

Powtórka z rozrywki czyli TILDA po raz drugi




W tym miejscu powinnam umieścić artykuł o moich zdolnościach technicznych czyli prawidłowej obsłudze komputera (tudzież laptopa). Jednak zdecydowałam się tylko na mała wzmiankę, wyjaśniającą dlaczego zdjęcia moich tildowych lalek znalazły się powtórnie na blogu.
Miałam zamiar założyć nowego bloga a w starym trochę posprzątać, powymiatać, odgracić. Słowo się rzekło więc do roboty się zabrałam i tak mi to świetnie i szybciutko szło że ani się obejrzałam a połówka moich zdjęć z Picassy znikła :(
Moje smutki i żale są teraz jak przysłowiowa "musztarda po obiedzie" ale niech chociaż moje lale odnajdą swoje dawne miejsce na blogu, skoro z domu wszystkie pouciekały (rozdałam milusińskim w rodzince)...













13 komentarzy:

  1. jakie one wszystkie są cudne :), zdolna z Ciebie jest dziewczyna :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Tildy rozkładają na łopatki...:-) Co do komputerowych zdolności to bardzo Cięrozumiem, też po moich akcjach nagle coś ginie bezpowrotnie..... Już się przyzwyczaiłam:-) Bardzo dziękuję za komentarz, pomógł na mój nastrój. A do Penelopy już zajżałam- miłe miejsce i rzeczywiście autorka ma podobny problem....Pozdrawiam
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękna kolekcja :))
    A co do komputera, to dawno bym zmysły postradała, gdyby nie mozliwość alarmowych telefonów do moich "starszaków" Już nie raz wyratowały mnie z opresji, nawigując telefonicznie, gdzie mam kliknąć, żeby uratować "rozlane mleko" ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, przykro mi, ale dobrze, że zachowały się jeszcze jakieś zdjęcia.To złośliwość rzeczy martwych :(. Dobrej nocy.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to przykra sprawa z tymi zdjęciami!!
    A te które wstawiłas są super!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne te Twoje lale Moja Droga, faktycznie dzieciątko już widziałam :-) A Martin - rewelacja. Niewielu jest tildowych facetów na blogach.
    Pozdrawiam Cię serdecznie
    koronka

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie są cudne :) A gdzie ty się blogowo przenosisz?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ahh no to wszystko jasne :) Będę zatem czekała na efekty, a i dobrze że dążysz do celu ja się też nie poddaje, jak nie wychodzi - trzeba spróbować raz jeszcze do skutku :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Hallo Savannah!
    Ich finde es immer schade, daß ich Deine Texte nicht verstehen kann. Von einer amerikanischen Leserin bin ich heute auf den Google Translator hingewiesen worden, den man auf seinem Blog installieren kann. Dies habe ich sogleich gemacht. Vielleicht hast Du ja auch Lust, ihn bei Dir zu installieren? Ich würde mich jedenfalls freuen!
    Hier findest Du ihn:
    http://translate.google.de/translate_tools
    Liebe Grüße von Iris

    OdpowiedzUsuń
  10. To przykre, że tak ci się stało ze zdjęciami... Ale wszystkie twoje Tildy, które udało ci się pokazać, są niesamowite, cudne i strasznie mi się podobają! :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. jakie "superaśne" te lale!!! :-)A ja dodatkowo podziwiam to czym nakryłaś fotel. Właśnie "zachorowałam" na taki obrus, na duuuży stół. No i szata bloga bardzo przypadła mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale piekne te Tildowe lale :) Cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam, wpadłam tu w poszukiwaniu tildowej litwratury, ale chyba się mnie nie pozbędziesz;-0
    Pozdrawawiam i miłego tworzenia,
    a jak byś mogła pomóc w namierzeniu fajnej książki
    będę wdzięczna.
    Szukam prezentu dla mojej tildowej przyjaciółki.
    Pozdrawiam :-))))))

    OdpowiedzUsuń