czwartek, 8 grudnia 2011

Kot z domu...myszy tańczą :)





Tak tytułuję mojego posta a to z tej przyczyny, że mąż dzisiaj wyjechał i wróci dopiero w sobotę wieczorem albo i nawet w niedzielę (to byłoby jeszcze lepsze ;)
A ja nareszcie mogę się zająć tym co lubię.
Zrobiłam więc dwa wianki świąteczne. Jeden dla syna (choć z niego to już żadne dziecko nie jest, ale sobie pomyślałam żeby kiedyś miał co powspominać, jak mu mama robiła śmieszne, dziecinne ozdoby a on się nie buntował i wszelkie moje pomysły znosił jak prawdziwy mężczyzna ). No więc znaleziony w sklepiku ze starociami misiaczek z choinką i ramka ( z tego samego źródła).
Drugi wieniec jest na drzwi wejściowe. Koło styropianowe, owinięte, rwaną na pasy białą bawełną. Zielona kokarda wykonana też z resztek materiału. Do tego małe ozdoby, które zbieram latami. Zawsze kiedy pacjenci przynoszą słodycze lub inne podarki, to często się zdarzy że na ozdobę jest dolożony jakiś mały, świąteczny akcent, a mnie w to graj. Nazbierałam dwa pudła po butach, więc jest w czym grzebać :)
Wiązanki z jemioły już wiszą przy oknach, bombki też już wybrałam. W tym roku będzie: kremowo, złoto, zielono (podobno zielony to teraz "in").
A ja chciałabym stworzyć nastrój dawnych świąt, gdzie królowała zieleń i tylko gdzie niegdzie coś błyszczało między gałązkami.
Poza tym będę miała gości. Przyjeżdża siostra mojego męża wraz z córką,zostaną do Trzech Króli, a że jest (tak jak i mój mąż) wyznania muzułmańskiego, to ten kolor właśnie dla nich wybrałam. Kolor zielony - to kolor proroka Mohameta. Tym samym chciałam znaleźć jakiś wspólny akcent...

Wam - spokojnego, owocnego i udanego weekendu życzę :)

14 komentarzy:

  1. Sabinko..swieczuszki, nastroj, wience nad drzwiami..powoli przygotowalas sie do swiat..pomysl na owijanie wienca szmatkami dartymi jest super i do wykorzystania no i dobrze ze zagladnelam do Ciebie..zapomnialam o jemiole i w sobote pedze na Yppenplatz i mysle ze tam u Bauerow kupie jemiole bo bez niej to nie swieta..sliczny ten stary mis w bordowej kapotce , a lampa prezentuje sie swietnie..pozdrawiam milo .)

    OdpowiedzUsuń
  2. OO mnie też przypomniałaś o jemiole:)))koniecznie musi byc:))Ładne dekoracje zrobiłaś:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe i klimatyczne:) Piękne:)
    Ciepło pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne dekoracje Sabinko!:)))
    p.s. zazwyczaj mam wielgachną jemiołę wiszącą u sufita - bardzo lubię "pasożyta"!:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale wszystkio ładne. Wianuszki mi sie podbaja i ta jemioła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jagus na pewno będzie wspominał bardzo cieplo twoje starania....pozdrawiam cieplutko i miłycg harców..hihihihi-:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł z tą zielenią! Gdzie nie spojrzę to czerwono, a tu taka niespodzainka :))

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne ozdoby-wszystko jest co trzeba i jemioła i wianek i misiak w czerwonej kapotce:)Super!Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudnie u Ciebie już, świątecznie bardzo. Ja też lubię gdy mąż wybywa z domu.... mam wtedy czas na swoje pasje domowe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojojoj! Dlaczego mnie tu wcześniej nie było?! Piękny blog! Cudowne ozdoby tworzysz! Misio-mikołaj jest po prostu prześliczny :)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam z rewizytą :)
    Petra ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawie ustrojone wianki , racja że wszędzie jest czerwono a u ciebie tak cieplutko , pastelowo ..Sama jeszcze nie ma żadnego wianka i może też coś tam spróbuje zrobić ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Schön hast Du dekoriert und geschmückt!
    Ich wünsche Dir einen schönen 3.Adventsonntag
    und lasse liebe Grüße da..Luna

    OdpowiedzUsuń
  13. Dekoracje Sabinko sa przecudne wprowadzaja - bardzo subtelnie klimat swiat:-)))
    Moj "Kot" byl dwa ostatnie tygodnie w domu, wiec czulam sie "zblokowana" tworczo;-)) Ale ten czas minal, na moje szczescie:-))))))))))
    Usciski Kochana!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wianuszki prześliczne, a jakie piękne prezenty dostałaś w ostatnim poście :)) Kochana, buziaki ogromne w niedoczasie przedświątecznym ślę!! :))

    OdpowiedzUsuń