Ostatnio miałam mało czasu na robótki, czy nawet po prostu dla mnie. Trzeba się było zająć malowaniem mieszkania. Ale i tak ze względu na brak czasu, wszystkiego nie daliśmy rady. Pokój dzienny i sypialnia poczekają do wiosny.
Wrzucam więc tylko kilka fotek z odnowionego ( i jeszcze ciągle nie do końca urządzonego) przedpokoju.
Tym razem po zieleni wybór padł na błękit, żeby zachować ciągłość w całym mieszkaniu...
Komoda zostanie też przemalowana w kolorze kremowym, być może zdążę przed świętami.
Lustro też aż się o kremowy kolor prosi...A temu wazonowi, nie mogłam się oprzeć będąc ostatni raz w Polsce
No i nareszcie mogłam powiesić moją "haftowaną półeczkę" w jej miejscu przeznaczenia, do tej pory wisiała sobie w kuchni.
A tutaj moja mała, superstara i tylko pomalowana na biało półeczka. To już prawdziwy "okaz muzealny", ma prawie 40 lat.
Mam nadzieję że Wam się spodobało. Mnie przede wszystkim cieszy, że jest znowu czysto i porządnie i kilka lat spokoju. A i dużo rzeczy się pozbyłam, czyli odgruzowałam porządnie i zaraz człowiek lepiej się czuje, szczególnie w czasie przedświątecznym, pozdrawiam i do usłyszenia...:)
Tak świezo i cieplutko.
OdpowiedzUsuńSabinko jakie masz cudowne drzwi z szybkami i łukiem
amazed
OdpowiedzUsuń