Anielina o imieniu "Ewetka", jako ostatni pokłon w stronę mojej przyjaciółki.
Jest już zamówiona i będzie prezentem dla pani pielęgniarki, miejmy nadzieję że się ucieszy a jej radość udzieli się też jej pacjentom...Tego jej i jej podopiecznym życzę :)
cudowna! na pewno się spodoba!
OdpowiedzUsuńTWOJE TILDY SĄ PRZESLICZNE
OdpowiedzUsuńsabinka ty jestes lekarzem ?
OdpowiedzUsuńŚliczna , pastelowa Imienniczka... Ja też ciepło myślę wciąż o "naszej" blogowej przyjaciółce... To przemiła osoba... była. Całkiem niedawno proponowała mi nici ze swoich zbiorów, bo zaglądała do moich frywolitek... ehhhhh
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie to bardzo ciepły i trafiony prezent, przykro mi z powodu Twojej przyjaciółki. Ja wierzę, że kiedyś wszyscy spotkamy się ponownie...
OdpowiedzUsuńJa na pewno ucieszyłabym się z takiego prezentu, to dar serca i to jaki piękny.
OdpowiedzUsuńPiękna! Skrzydełka ma tak słodkie... cudowna :)
OdpowiedzUsuńpiękna!
OdpowiedzUsuńCudny anioł i cudny cel...
OdpowiedzUsuńPiękny gest i prawdziwy odruch serca !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne anielica.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu śmierci koleżanki
Jest piękna , delikatna i subtelna , prawdziwy Anioł-Pielęgniarka , obdarowana będzie w siódmym niebie . Pozdrawiam Yrsa
OdpowiedzUsuńPrawdziwy anioł- pielęgniarka, jest cudna, bardzo subtelna...to piękny prezent !
OdpowiedzUsuń