wtorek, 15 czerwca 2010
Szkółka latania i lawendowe conieco...
Zdjęcie robione z mojego okna, od tygodni nasz kasztan nie ma spokoju, a my razem z nim. Ptasi rodzice wybrali sobie to właśnie miejsce na szkółkę latania. Więc trzepotaniu skrzydeł, zrywaniu młodych listków i ptasim odgłosom, nie ma końca...
Tutaj jeszcze pozostałości z zeszłego lata, woreczki haftowane na obrąbionych już pasach z Aidy, tylko haft na środku robiony ręcznie...no i lawenda zeszłoroczna, ale ciągle jeszcze niesamowicie pachnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To masz niezły ubaw przypatrując sie ptaszkom!!!Woreczek cudowny...ach wszędzie na blogach haftują a ja co ...nic!Może czas to zmienić!Pozdrawiam Cie serdecznie:)
OdpowiedzUsuńu mnie też już lawenda zaczyna kwitnąć i niedługo poszyję woreczki;) twój bardzo ładny!
OdpowiedzUsuńJakie ładne zdjęcia ptaszkom zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńŚliczny haft!
Pozdrawiam
Cudne biscornu poniżej i woreczek, podziwiam i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMasz teraz co obserwowac przez okno.
OdpowiedzUsuńPOdziwialam Twoje prace z innych postow. Piekne hafty. Bardzo mi sie podobaja. Jak zrobilas bransoletke i kolczyki. Z jakiego tworzywa one sa. Ja drukowalam motywy na papierze do robienia prasowanek. POzdrawiam serdecznie
Wander around blogs,
OdpowiedzUsuńhappened and I am here. I'll leave a greeting, Elena