To pewnie tylko jeszcze wspomnienie daje tamtemu niebu taki kolor, ale niech już tak zostanie... -Jajko trochę ręcznie malowane -Róża jako ozdoba na szyję.
Zwariowana na punkcie staroci i Shabby chic, być może dlatego że dzieciństwo spędziłam w starym, drewnianym domku na wsi, gdzie wszystko było Shabby.
Jestem mamą spokojnej córki i hyperaktywnego (ADHS) syna, który potrafi doprowadzić mnie do rozpaczy...
Czy jestem szczęśliwa? Niewiem, może czasami, a najbardziej wtedy, kiedy mam święty spokój i mogę się zająć tym co lubię; szyciem, decupażem, fotografią i dobrą książką...
Podziwiam Wasze strony blogowe, podziwiam talenty wielu z Was, wiedząc że jeszcze dużo mi brakuje, ale przecież nikt nie jest idealny i ćwiczenie czyni mistrza...
O takim błękicie nieba mogę tylko pomażyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne i delikatne ... :)
OdpowiedzUsuńŁadny, delikatny wzór na jajku :), będzie więcej? :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!Cudne jajko!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jestem zachwycona tymi cudeńkami :)
OdpowiedzUsuńSentymentalne wspomnienia zazwyczaj idealizujemy... ale niech tak zostanie :)
OdpowiedzUsuńSzarości z poprzedniego postu bardzo mi się podobają.
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękny błękit...
OdpowiedzUsuń