czwartek, 16 października 2014

Waldorfska - moja pierwsza :)


Ze wszystkich lal, które znam, te lubię najbardziej. To są lale z charakterem: ciepłe, przyjemne w dotyku, milusińskie, prawdziwe przytulanki. Takie naprawdę dobrze wykonane przypominają prawdziwe dzieciaki lub niemowlaczki.
Każda z nich jest inna, z innym wyrazem twarzy, z inną mimiką, którą tak ciężko jest zatrzymać na skrawku materiału używanego przy produkcji lalki.
 
Takie "charakterne" kocham najbardziej...

W necie znalazłam całe mnóstwo różnych lal i stwierdziłam że "lalka, lalce nie równa".
Jest dużo takich, które niczym się nie różnią od tych plastikowych czy gumowych nabytych w sklepie z zabawkami, a szkoda, bo przecież prawdziwa lalka waldorfska to jednak rzecz unikatowa. Kosztuje ale i ma ( przynajmniej wg. mnie - powinna mieć) w sobie coś niepowtarzalnego i bardzo indywidualnego. A każde dziecko rozpozna tą swoją pośród wszystkich innych - bo tak być powinno.
Zobaczcie tutaj, to są właśnie takie prawdziwe lale, godne miana " Waldorf"

Ja odważyłam się na małą, 30 cm wersję. Bo zaczynać od razu od takiej dużej, to ryzykowne dla mnie, jak na początek.
Czy udało mi się uchwycić w twarzy " to coś" ? Oceńcie same...
Prawie gotowa

Główka 






Sweterek własnej roboty ...a to już dużo, dla takiego szydełkowo-t,opornego antytalentu jak ja
Tutaj w innej sukieneczce.

Buciki tez wlasnej roboty ;)

Prawie że " z profilu ;)

Mam wielką nadzieję że mój słomiany zapał ( z którego jestem znana) się nie zamelduje. Mój robótkowy ADHD nie pozwala mi zajmować się czymkolwiek zbyt długo. Szybko się nudzę.
Być może przy lalkach zostanę dłużej, bo w sumie niby wszystkie takie same, ale jednak "lalka, lalce nie równa".
Pozdrawiam i do następnego :)


13 komentarzy:

  1. W życiu bym nie powiedziała, że to Twoja pierwsza taka lalka. Jest taka rozkoszna...
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przesliczna!!! Gratuluje i podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero z tego posta dowiedzialam sie ze jest taka lalka..ja nie w temacie mimo ze mam wnuczki.Mysle ,ze bardzo udala ci sie ta lala jak na pierwszy raz..juz ma minke, i wyraz oczu z glebia...i wlosy rozwichrzone jesiennie. i slodki nosek....a ze na szydelku jednak dalej cwiczysz ,to wielkie brava bo ja welny uzywam tylko sporadycznie do haftowania..Szyj nastepne lalebo naprawde ladnie Ci wyszla.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja koleżanka szyje takie lalki, bardzo dużo pracy wymagają ale są piękne i wyjątkowe, masz zupełną racje. Twoja też jest fantastyczna ma piękny nosek i oczka i jest do zakochania:). Myślę że duża będzie jeszcze piękniejsza, bo rozumiem ze będzie:)))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę pierwsza? To super naprawdę.... Talent wrodzony wobec tego... 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka ona sliczna , nie znam tych lalek , .Nie samowita jestes nie widze u ciebie ADHD ttkko tworcza osobe , zwieloma zdoknosciami , a ze z szydelkiem sie polubilas to mi sie baedzo podoba, pozdrawiam cieplutko ,,

    OdpowiedzUsuń
  7. cudna:)) ale ten golas taki obnażony wygląda także niezgorsza:)))) zdolna bestyjka z ciebie:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie Ci wyszła ta pierwsza z gatunku waldorwskich lal. Te lale niosą z sobą misję, muszą więc być wyjątkowe.
    Sweterek szydełkowy budzi u mnie zazdrość i podziw ...bo jak też jakoś z szydełkiem zaprzyjaźnić się nie mogę. Ale Ty już przełamałaś pierwsze lody ;)
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie laleczki to marzenie, miło popatrzeć na te małe cudeńka i pomarzyć...

    OdpowiedzUsuń
  10. Lale waldorfskie chodzą za mną już od jakiegoś czasu, teraz mam córcię - może dla Niej wreszcie się zmobilizuję? Twoje są śliczne! :D <3 Czy wypychałaś je jakąś wełną (czytałam gdzieś kiedyś), czy czymś innym, jeśli można wiedzieć? A paputki słodkie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, prawdę najprawdziwszą powiadasz - lalka, lalce nie równa - doszłam do tego wniosku właśnie jak przypadkowo natknęłam się na te lale na W.
    Fajnie, że się odważyłaś i wyszło ci coś bardzo fajnego, moim zdaniem urok tych lal tkwi w nosku :) :) :) Ale jak go zrobić? Nie mów - wolę podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdzie udało się pani znaleźć szkic do wycięcia na lale ☺☺

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdzie udało się pani znaleźć szkic do wycięcia na lale ☺☺

    OdpowiedzUsuń