piątek, 27 grudnia 2013

Swięta, święta...i po świętach

No i dla mnie "Chwała Bogu", bo chociaż to najpiękniejsze święta w całym roku, to jednak niosą ze sobą dużo stresu i choć byśmy sobie od lat obiecywały że w przyszłym roku będzie inaczej, to i tak "ten stary znajomy" pojawi się jak zawsze, z mniejszym lub większym nasileniem.
A ja, lubię właśnie ten czas zaraz po świętach. Kiedy to można sobie spokojnie posiedzieć z książka  w ręce, na sofie, przy zapalonych choinkowych światełkach, bez ciągłego, natrętnego myślenia o tym, ile i co jeszcze koniecznie, ale to koniecznie trzeba przygotować.

A jednak, mimo wszystko uwielbiam nasze, polskie Boże Narodzenie. Uważam że należymy do nielicznych na świecie narodów, które w taki właśnie, dla mnie niepowtarzalny sposób, obchodzą te święta.

Należę do tych, którzy mieszkając od "dziestu" lat za granicami kraju (niedaleko, ale jednak) zawsze w ten czas "ciągnęli" do Polski. Biorąc na siebie w czasach przedunijnych, wielogodzinne oczekiwanie na granicach, z biciem serca i duszą na ramieniu, czy uda się dowieźć zakupione za granicami rarytasy, o które kiedyś bywało u nas trudno.
Zawsze dziwiłam się tym, którzy uważali się za szczęśliwców, mogąc ten czas spędzić poza Polską, np. gdzieś "pod palmami".
Oglądajac zagraniczne blogi np. te wnętrzarskie, na których o tej porze roku dominuje świąteczna dekoracja, zauważyłam na kilku zdjęciach, że wnętrza są udekorowane tradycyjnie świątecznie i zimowo a za oknem na tym czy innym ujęciu świeci słońce a zielone drzewa i krzewy zaglądają do okien.
Dla mnie to jakieś takie "nienormalne". Kiedy my, Polacy mamy (często) ten klimatyczny, mniej lub więcej zimowy luksus pogodowy, to niektórzy z nas koniecznie chcą spędzić ten czas "pod palmami". Właśnie tam, gdzie hotele i apartamenty na wszelki sposób i za wszelką cenę chcą stworzyć zimowy nastrój świąt, chociaż dookoła istne lato a na pierwszą gwiazdkę czeka się w stroju bikini lub letniej sukience i słomkowym kapeluszu.
Nie, to nie dla mnie. Za żadne pieniądze, a nawet za darmo, nie wybrałabym się w tym czasie na taki urlop.
Pewnie sobie pomyślicie " ale to jakaś dziwaczka?", ja jednak wiem swoje i wiem jak to jes,t kiedy w "zapchanym po brzegi" kościele, przy pierwszym dzwonku, jak ulewa spadnie na mnie jednogłośne, znane od dzieciństwa "Bóg się rodzi, moc truchleje" !
I jak co roku jakoś dziwnie oczy mi się "pocą" a "gęsia skórka" przypomina mi o tym że choć należę do innego gatunku, to jednak mam w sobie coś z ptaka.....a mianowicie, pociąg do rodzinnego gniazda!
Pozdrawiam Was wszystkich niby już poświątecznie, ale za to magicznie i nastrojowo, jak na tę naszą polską porę roku (ze śniegiem czy bez) przystało. I oznajmiam wszem i wobec za naszym Janem kochanowskim, że choć Polacy to nie gęsi, jednak gęsią skórkę, o tym czasie miewają !!!









11 komentarzy:

  1. Masz racje nasze święta są inne, a jak bardzo inne to dopiero widać jak masz możliwość je w spokoju celebrować....

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sie z Toba, my Polacy przepieknie obchodzimy te Swieta, mamy cudowne zwyczaje I tradycje I oby przetrwaly one jak najdluzej. Ja rowniez mieszkam od wielu lat na obczyznie, ale za oceanem, takze jeszcze nie udalo mi sie byc na Swietach w Polce od czasu gdy tu przyjechalam, ale jest to moje wielkie marzenie i wiem , ze kiedys sie spelni:) W swoim domu staram sie stowrzyc nastroj tych niepowtarzalnych swiat, aby moje dzieci mialy piekne wspomienia:) Pozdrawiam cieplutko i milego poswiatecznego odpoczynku zycze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, polskie Święta są bardzo nastrojowe. Ja też nie wyobrażam sobie spędzać ich gdzieś poza domem, a już nie wspomnę nawet o wyjeździe za granicę. Na długo przed Świętami kiedy w radiu puszczają świąteczne piosenki, nie raz kręci mi się łezka w oku. A na Pasterce kiedy wszyscy zebrani ludzie z taką mocą odśpiewują kolędę "Cicha Noc" ciarki mi po plecach chodzą w tę i z powrotem! :) Uwielbiam to!

    OdpowiedzUsuń
  4. Też tak to czuję, bo Boże Narodzenie obchodzimy w wyjątkowy sposób. Na wyjazdy rezerwować można inny moment, choć oczywiście nikomu nie bronię. Co do luzu po-świątecznego zgadzam się z Tobą w stu procentach. Ja wczoraj i dziś mam chwilę i z radością buszuję po blogach, min. po Twoim oczywiście.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Boze Narodzenie ma niepowtarzalny urok i magie..jak zadne inne swieta..dlatego tak bardzo czujemy sie zwiazani w tym czasie z rodzina i z krajem.Zycze Ci Sabinko wszystkiego najlepszego w Nowym 2014 Roku.Przede wszystkim badz silna i zdrowa,Tego Ci bedzie potrzeba,Pozdrawiam milo.)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja Droga jak Ty mnie rozpieszczasz tymi swoimi komentarzami:)))
    Dziękuję Ci za to z całego serca, a teraz czas na życzenia.
    więc życzę Ci
    Radosnego i szczęśliwego Nowego Roku
    z marzeniami o które warto walczyć,
    z radościami którymi warto się dzielić,
    z przyjaciółmi z którymi warto być i
    z nadzieją bez której nie da się żyć!
    Buziaki dla Ciebie i całej Twojej rodzinki.

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana, życzę Ci wszystkiego, co najlepsze na ten Nowy Rok :-) !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja też lubię ten czas świąteczny razem z tym przedświątecznym zaganianiem i poświątecznym spokojem.Lubię gdy dom inaczej wygląda na te kilka dni. Dziś chowam świąteczne ozdoby i już tęsknię za nimi :-). Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za odwiedziny i miłe życzenia.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam, niezwykle ciekawe miejsce, super tekst, perfekcyjnie opowiedziany, pewnie nie raz odwiedze twój blog, gdyż naprawde bardzo mi się tutaj u Ciebie podoba, salutuję Zosia :)

    OdpowiedzUsuń