czwartek, 11 sierpnia 2011
Zero satysfakcji...
No niestety tak to już w życiu bywa, że chociaż się bardzo staramy, jednak efekty nie są takie, jakich żeśmy się spodziewali.
Portrecistki to ze mnie napewno nie będzie, no chyba że w tzw. malarstwie naiwnym, tam być może bym się załapała i to też z przymrużeniem oka.
Uszyłam moją pierwszą nie tildową lalkę i mąż stwierdził że ona straszy a ja im dłużej jej się przyglądam, tym bardziej podzielam jego zdanie...
Może znajdzie się wśród Was jakaś dobra, utalentowana duszyczka i da mi kilka wskazówek co robić żeby rezultat poprawić, tzn. jak zabrać się do malowania twarzy; oczu, ust i czym malować. Ta lalka malowana jest farbami do tekstyliów, ale jest to naprawdę mozolna sprawa a i ręce mi się trzęsą (nie wiem czy ze starości czy z wrażenia czy też ze strachu -choć to akurat obojętnie).
A teraz ( tylko proszę bez śmiechu) prezentuję Wam moje premierowe "straszydełko" i czekam z utęsknieniem na jakąś fachową pomoc, za co już teraz dziękuję :)
Słoneczka Wam życzę !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a mnie się tam podoba i wcale nie czuję się zestrachana ;)
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się jej fryzura- całkiem jak ja gdy rano wstanę :D
a może pisaki do tkanin- jednak pewniej w ręce siedzą, niż pędzelek
pozdrawiam serdecznie
Nie jest tak źle jak piszesz:) Ta tildowa "konstrukcja" jest jak najbardziej ok, fryzurka też przebojowa; zmieniłabym ew. tylko buzię, na bardziej dziecinną, nie wiem czy wiesz o co mi chodzi?:( bo ta obecna wydaje mi się "za dorosła" , ale mogę się oczywiście mylić.
OdpowiedzUsuńPoza tym zazdroszczę umiejętności bo ja takiej lalki nigdy bym nie uszyła!
pozdrowienia,
nie przejmuj się tym co mówi ukochany, jak szyłam swoją pierwszą anieliczkę mój stwierdził, że przypomina mu laleczkę voodoo:)hehe
OdpowiedzUsuńniestety nie za bardzo potrafię doradzić jak cosik ew.zmienić żebyś była zadowolona, o ile inne rzeczy potrafię jakoś narysować o tyle portrety były dla mnie trudnym tematem:)
Cudna lala z charakterkiem!!! Mnie się podoba i to bardzo :) Jeśli jej nie chcesz.. zrób proszę candy z tą panienką :) Spróbuj na kartce narysować kilka takich twarzyczek.. unieś lekko brwi, bo gdy opadają - to twarz wydaje się być groźna.. wewnętrzne kąciki oczu też unieś nieco wyżej niż te u "tildy z charakterkiem" - zobaczysz, że wtedy twarz nabierze zupełnie innego wyrazu :). Masz piękną kreskę i maluj dziewczyno, maluj - bo zaowocuje to cudnymi tildami z pięknymi oczami! :)
OdpowiedzUsuńMało się znamy, ale powiem Twojemu lubemu, że głupoty gada i jeszcze Ci zaraża zwątpieniem :P
OdpowiedzUsuńLalka jest cudna. O to chodzi, aby każda z nas miała swój styl i nasze wytwory także. Znam wiele blogowiczek, których "produkty" rozpoznaję na odległość bo mają właśnie jakieś charakterystyczne cechy.
Jest boska z tą czupryną i wielkimi oczkami :)
A ja uważam że jest śliczna i ładne oczy ma, jedynie co bym zmieniła,a raczej ujeła to te kropki-piegi i jest ok. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA chłopów się nigdy nie słucha, co oni tam się znają :)
OdpowiedzUsuńprawda, nie słuchaj i rób swoje:)
OdpowiedzUsuńMi się podoba , taka charakterna jest i podobna do Małej Mi.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rocznicowe candy :))
Mała Mi, moja poprzedniczka ujęła to rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńTwarz jest adekwatna do całości:)
Przepraszam za szczerość ale ona naprawdę wygląda upiornie :(
Mi osobiście nie przeszkadza nie wszystkie jesteśmy słodkie to dlaczego lalki muszą być ładne , zgrabne i z ułożoną fryzurą , ale rozumiem o co Ci chodzi .
OdpowiedzUsuńRozumiem bo też się wzięłam za szycie lalek ale odłożyłam je do pudła , jak ktoś ogłosi wymiankę na Halloween to się zapiszę / hehehe... / i kogoś uszczęśliwię / w przenośni oczywiście/ .
Też poległam na buźkach .
Podeślę Ci kilka linków może coś Cię zainspiruje.
Pozdrawiam Yrsa
A ja tam w niej nic strasznego nie widzę!!!Zmieniłabym tylko strój na zielony,dołożyła parę piegów na nosku i wypisz-wymaluj Ania z Zielonego Wzgórza:)
OdpowiedzUsuńStylizowana na lalke teatralna i jezeli takie byly twoje zamierzenia to Ci sie idealnie udalo...Teraz doszyj pozostale lalki i bedzie teatrzyk a jezeli pojde o krok dalej to cos mi sie wydaje ze masz zaciecia artystyczne.a teraz o samej lalce..te rozczochrane wlosy sa wprost stworzone do tej mikrej postaci z ogromnymi oczami .A te oczy zdaja sie pytac"Czy jest tu moze ktos?"ona jest lekko zaniepokojona i tyle a Twoj maz ma iscie meskie odczucia..oni nie lubia sie bac...hihih.. to tyle w temacie..nic nie dodawaj nic nie zmieniej,..zawsze pierwsza wersja jest najlepsza.
OdpowiedzUsuńmnie tam się podoba :)
OdpowiedzUsuńEe tam... mężczyźni się nie znają na takich sprawach! Mnie się podoba!!! Czekam na następne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A ja bym chętnie pomogła,tylko nie widzę żadnego zdjęcia na twoim blogu.Net mi zaczął chodzić ale mam problemy z dostępem do konta i raz mi wcina komentarze,teraz fotki nie wiem co jest grane.Wyświetla mi się komunikat że ktoś sie próbuje podszyć pod moje konto! Co to jest?
OdpowiedzUsuńNo ale Ona wcale nie straszy!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCzepiasz sie, Sabinko! Powieki tak jej dopracowals, ze ja wymiekam...Musze uszyc tez z jedna i ja wymalowac, wtedy dopiero bedziesz miala skale porownawcza!!!! Moja o zawl przyprawi! No, chyba , ze nie bedzie miala TWARZY! Chociaz nie, wtedy tez porazi wygladem....pomysle...
A tymczasem - nie czepiaj sie!!!
Pozdrawiam cieplutko a Mezowi doradzam szkla;-)
ale ona ma piekne oczyska...piekna jest!!! toż to dziło sztuki!!!! pozdrawiam i nie daj sie !!!
OdpowiedzUsuńjakie, że ona straszy??!! Ona jest cudna!
OdpowiedzUsuńale cudo ! miałam lakę zrobioną z gałganków przez moją babcię, uwielbiałam ją, szyłyśmy dla niej ubranka, pościel...ech..... Twoja jest jedyna w swoim rodzaju i bardzo ładna, a w oczkach ma samo ciepło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmoim skromnym zdaniem to to czy ta lalka straszy czy nie jest kwestią gustu. Mnie osobiście podoba się bardzo. Trafiłam na Twój blog już bardzo dawno, tylko wtedy nie miałam konta na google ani nie prowadziłam bloga i nie śmiałam komentować, ale Twoje prace już wtedy bardzo mnie poruszyły. Jeśli byś chciała kiedykolwiek coś poprawiać to polecam akryle, ale ja uważam że tej lali nie potrzebny żaden retusz. Jest wyjątkowa a chyba o to chodzi. Nie znam jednak jej rzeczywistego pierwowzoru, więc nie mogę oceniać zdolności portretowych./ Pozdawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za konkretny komentarz. Miło jest wiedzieć, że jednak ktoś czyta i napisze własne zdanie :) Zapraszam tak często, jak będziesz miała ochotę :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZ drugiego komputera wreszcie mogłam zobaczyć twoja lalę:)Bardzo mi sie podoba fryzurka i ubranie.Co do twarzy to moim zdaniem ustawienie brwi jest bardzo ważne ,nadaje charakter i oczu również.Zbyt duże i opadające do środka oka mogą powodowac groźny wyraz twarzy.lepiej wiec zrobic je małe i delikatne.Nie mogę odczytac twojego adresu mailowego,napisz do mnie mam fajne linki do malowania buziek różnych.Jak na pierwszy raz wyszło ci naprawdę świetnie.
OdpowiedzUsuńlalka jest super, nie zmieniłabym w niej absolutnie nic :) charakterna panienka w przeciwieństwie do ładnych ale mdłych tild :]
OdpowiedzUsuńJa też jestem po pierwszej próbie takiej lalki i Twoja bardzo mi się podoba.Zresztą cały blog jest świetny więc będę tu częstym gościem.Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńsię czepiasz :) cudna jest :D. Widać, że charakterna ^^
OdpowiedzUsuń