Tadam...tadam...
dzisiaj prezentuje c.d. cudeniek od Llooki.
te należą już do mojej córki, ja tylko "robiłam za fotografa", a ledwo praca została zakończona, to i wszystkie wspaniałości zniknęły wraz z nią ;)
Wszystkie rzeczy i te które pokazywałam w jednym z poprzednich postów, są superowe, jak otwarłyśmy paczuszkę to ledwo udało nam się w zgodzie podzielić, bo każda chciała mieć wszystko :)
Ale chyba się nie dziwicie?
Dowody mówią same za siebie...
Dostałam od podobne looki i jedną już "zakosiła" mi mama z pretekstem-a bo mam imieniny-reszty strzegę jak oka w głowie,bo najchętniej chciałabym mieć je wszystkie.Czekam teraz na przesyłkę z marynistycznymi-też pokażę :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie zatem Wasze boje o te cudności.Pozdrawiam
Piękne Looki takie romantyczne :)
OdpowiedzUsuńPięknie Tu u Ciebie a ta muzyczka jest taka terapeutyczna, właczyłam i słucham i relaksuję się, tego mi było trzeba, dziękuję :)
Przepiekne sa te looki. Nie dziwie sie wcale, ze mialyscie problemy z podzialem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOsobiście wcale się nie dziwię :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują , a jak misternie ozdobione i dokładnie odszyte , podziwiam umiejętności llooki .
OdpowiedzUsuńLala w stroju kąpielowym z epoki , też cudna , hafty , koronki , wstążki , masz fantastyczne pomysły dla swoich lal.
W tym samym czasie / mniej więcej/ też , zginęło mi tło na blogu , ale u Ciebie już wszystko ok.
Pozdrawiam Yrsa
Ależ piękności...zdolna ta nasza blogowa koleżanka !Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że przypadły Wam do gustu!
OdpowiedzUsuńCałusy ślę!