czwartek, 25 marca 2010

Wspomnienie...

Znalazłam na blogu "Green Canoe" pięknego posta " O przemijaniu" i tak się wzruszyłam że musiałam nawiązać do tej tematyki. Być może to wiosenne przesilenie lub resztki zimowego stanu depresyjnego, ale mnie ścisnęło gdzieś w dołku...
Być może, któraś z Was poczuje się zainspirowana i też dołączy swoje zdjęcia z miejsc i czasów sercu bliskich. A ja idę w ślady właścicielki bloga Green Canoe" i wstawiam mój "raj z tamtych lat"...




5 komentarzy:

  1. Z wielkim sentymentem wracam do rodzinnego domu Moich dziadków. Tam spędzaliśmy każde wakacje. Tam jadło się pomidory prosto z pola...pamiętam ich niepowtarzalny zapach i sól w grudkach.. Rozrzewniłam się. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny dom, czy to dom Twoich dziadkow? Przemijanie to dla mnie trudny temat. Jakos nie umie sie z tym obchodzic. Jest czesto bolesne. Pozdrawiam Cie serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. W mioch albumach rownież takie fotografie przechowuję... :)
    Parę lat temu odnaleźliśmy dom rodzinny mojego taty w Bieszczadach, z kąd wyjechać musieli po "Akcji Wisła"...

    OdpowiedzUsuń
  4. Codziennie zabiegani, nie mamy czasu na wspomnienia, ale przychodzi taka chwila... właśnie niedawno z koleżanką wspominałyśmy minione lata. Wiesz, nie tak dawno mój kolega od wspólnych zabaw na podwórku odnalazł mnie przez Naszą Klasę i przysłał mi moje zdjęcie z jego rodzeństwem.Miałam na nim może 5- 6 lat, w ubraniu krakowskim :) Znalazł je w albumie swoich rodziców.Nie miałam takiego, muszę je wydrukować na pamiątkę :).To było totalne zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no własnie czy tez w nim mieszkalaś jako mala dziewczynka?

    OdpowiedzUsuń